Pomysł na biznes: produkcja opakowań
Jak to mówią: „Ile głów – tyle pomysłów”. Pomysły na biznes bywają różnorakie. Od całkiem szalonych, do tych „całkiem przyziemnych”. Jednak większość ludzi trzyma się tzw. „poziomu środka”. Czyli stara się nie popadać w niebezpieczne skrajności. Jest wiele prawdy w tym, że bez ryzyka nie ma dochodu. Inwestując w nasz biznes z automatu ryzykujemy nasze pieniądze po to, aby wyciągnąć jeszcze więcej. Bowiem nigdy nie wiadomo jak ułoży się rynkowa koniunktura.
Wkładając w interes pieniądze, oczekujemy zarobku i jest to jak najbardziej normalne. Skrajnym niebezpieczeństwem może okazać się zwykły upór, który właśnie może doprowadzić do niezamierzonego upadku. Każdy błąd na rynku biznesu trzeba odpowiednio przeanalizować i nie upierać się, że następnym razem się uda. Przy okazji – poznając nasze błędy – poznajemy nie tylko rynek, ale także siebie.
Produkcja opakowań
Aby zająć się tym biznesem (zresztą jak każdym innym), potrzeba najpierw rzetelnego rozpoznania rynków zbytu. Niby żyjemy w czasach, gdzie bez opakowań nie jest możliwa normalna egzystencja, ale jeśli np. na jednej wsi, wszyscy gospodarze zajmują się produkcją jajek, to jaką one mogą osiągnąć cenę? Czy ta cena będzie na tyle opłacalna, aby choćby wyżywić kury, nie wspominając już o swojej rodzinie? Oczywiście, że nie. Mało tego.
Nikt w takiej wsi nie kupuje jajek, ponieważ ma swoje.
A ci, co kupują, to raczej sporadycznie (turyści, letnicy) i nie zapewnią gospodarzowi praktycznie żadnego zysku. Tak samo ma się sprawa z opakowaniami. Niby są bardzo potrzebne, niby opakowań używa się codziennie i w każdym sklepie, hurtowni, czy nawet na bazarach, ale gdyby było ich za dużo, ceny spadłyby, zupełnie nie rekompensując materiałów, produkcji i co najgorsze – włożonych w biznes pieniędzy. Dalej – to już tylko bankructwo.
Co zatem trzeba zrobić?
Jak pisałam wyżej – rozpoznanie rynku, to podstawa każdego biznesu. Kolejną rzeczą jest zapoznanie się z konkurencją, ich cenami, oraz ilością produkcji. Może tak być, że nasza konkurencja pomimo tego iż ma wysokie ceny, nie nadąża z produkcją. Wtedy można niejako „podłączyć się” z własną inicjatywą i wystartować w biznes z prędkością formuły jeden. Każdy dzień jest ważny, więc nie trzeba przejmować się co przyniesie następny rok. Oczywiście prognozowanie zysków to jeden z ważniejszych czynników sukcesu, jednak i tu żadne skrajności nie są dobre. Wręcz przeciwnie, można już na starcie się zniechęcić i przegapić niezły zarobek.
W Polsce założenie firmy to nie problem i nie są to wielkie koszty na początek.
Także ZUS daje odsapnąć początkującym biznesmenom, gdyż przez dwa lata „ofiaruje” specjalne ulgi na składki ubezpieczeniowe. Podatki owszem, są wysokie, ale też koszty uzyskania przychodu to także nie banał. Dobra księgowa poradzi sobie i z tym, zwalniając nas na początku działalności z wielu niepotrzebnych wydatków. Mimo wszystko sama produkcja opakowań może wymagać na początku nakładów na materiały i maszyny, ale w finale może być bardzo opłacalna, szczególnie, jeśli konkurencja nie będzie zbyt duża.
Więcej informacji na temat produkcji opakowań znajdziecie na stronie http://www.kedarpak.pl/
Jeszcze jednego zabrakło w artykule…. Trzeba mieć maszyny do produkcji opakowań. Bez tego ani rusz. Na początku jest to duża inwestycja(szczególnie jeżeli nie ma się klientów), ale na pewno maszyna się zwróci.
Może skorzystajcie z c2c. To podobno bardzo dobry producent opakowań, ktore sa trwałe i odporne na uszkodzenia
Zgadzam się z komentarzami o C2C, opakowania są świetnej jakości
Bardzo dobry producent opakowań to Big Plus, zajmują się produkcją wykrojników introligatorskich, zapewniają ich regenerację, przeróbki i wzmocnienia. Wykonają prototyp oraz próbne opakowania z tektury