Uzupełnianie tonera – brudna robota, którą lepiej zlecić profesjonalistom

DSC_6791

Zużyty toner, który już nie ma w sobie ani krzty pigmentu, można wymienić na nowy, albo zregenerować – samodzielnie bądź u profesjonalisty.

Niektórzy użytkownicy drukarek laserowych decydują się na samodzielne zregenerowane tonera. Niemniej wbrew pozorom nie wystarczy mieć pod ręką części zamiennych do regeneracji, pigmentu w proszku i narzędzi. Potrzebne są też pewne umiejętności, o których producenci zestawów do samodzielnego regenerowania tonerów zapominają wspomnieć.

Intuicyjna obsługa i szybki efekt

Reklama jest dźwignią handlu, dlatego nie powinno nikogo dziwić, że producenci zachwalają swoje produkty. Efekty zastosowania zestawu do regenerowania tonerów rzeczywiście są błyskawiczne, ale pod warunkiem prawidłowego użycia akcesoriów wchodzących w jego skład. Regenerowanie tonera wcale nie jest intuicyjne dla przeciętnego użytkownika drukarki laserowej. W sieci można znaleźć bezpłatne instrukcje napełniania tonerów. Problem w tym, że poszczególne tonery przeznaczone do różnych urządzeń wielofunkcyjnych i drukarek nie są takie same – są podobne, ale ich parametry są odmienne. Dlatego też wymagają nieco innego sposobu regeneracji. Doświadczenie i wiedzę w tym zakresie posiadają tylko profesjonaliści – przedsiębiorcy, którzy zajmują się świadczeniem usług regenerowania tuszów.

Regenerowany toner nie gorszy od nowego

Tonery regenerowane przez profesjonalistów są tak samo dobrze eksploatowane, jak nowe tonery oryginalne i ich zamienniki. Różnice w zakresie jakości pigmentu i wydajności wkładów są stosunkowo niewielkie. W przypadku regenerowanego tonera bazą surowcową jest zużyty kartridż. W procesie regeneracji trzeba wymienić zużyte elementy, w tym chipy. Zanim to jednak nastąpi wkład musi zostać ostrożnie demontowany i starannie oczyszczony. Zregenerowany toner nie będzie dobrze funkcjonował, jeżeli osoba regenerująca wkład popełni błąd.

Chytry dwa razy traci

Popełnienie błędu w zakresie regenerowania tonera może być bardzo kosztowne. Zmarnowanie zestawu do regeneracji nie będzie największym problemem. Kłopotliwe może być na przykład naprawienie usterki drukarki spowodowanej właśnie przez błędy podczas regeneracji oraz ogromny bałagan powstały w skutek wysypania proszku.

Zestawy do regenerowania tonerów

Zestawy do regeneracji tonerów zawierają najczęściej proszek i chip. Na rynku są również dostępne podobne zestawy przeznaczone do regeneracji tuszów oraz osobne pojemniki z atramentem do napełniania zużytych wkładów atramentowych. Wady ich stosowania są analogiczne do minusów stosowania zestawów do regenerowania tonerów. Produkty tego typu nie są wcale tanie. Za jeden kompletny zestaw trzeba zapłacić od ok. 90 zł. Pojedyncze butelki z pigmentem lub atramentem są dostępne w cenie od ok. 25 zł, ale żeby z nich skorzystać trzeba już mieć akcesoria i części wymienne. Regeneracją zajmują się także duże firmy oferujące tak jak w przypadku tuszów HP 650 niższe ceny w porównaniu z oryginałem. Czy różnica w cenie jest kusząca? Warto ocenić samemu.

Różnica jednak jest widoczna. Na przykładzie tuszów do HP Deskjet 1510 widzimy, że ceny zamienników zaczynają się już od 30% ceny oryginału. Są to jednak wkłady (głowice) regenerowane, posiadające jednak gwarancję producenta.

Czy to się opłaca?

Jednym z głównych argumentów przemawiających za samodzielnym napełnianiem tonera jest ekonomia – robiąc to samemu zapłacimy mniej. Jednakże poczynione w ten sposób oszczędności mogą okazać się tylko iluzoryczne. Koszt regeneracji tonera wynosi już od 70 zł, w zależności od rodzaju i pojemności tonera. W przypadku tonerów o większej objętości cena za regenerowanie tonera u specjalisty może wynieść około 100 zł. Tyle zapłaciliśmy napełniając dwa tonery do biura – jeden mniejszy, do laserowej drukarki, drugi większy – do urządzenia 3w1, w Gdańsku, w najbliższym punkcie zajmującym się świadczeniem tego typu usług.

Jedyne co trzeba zrobić samodzielnie, to wyjąć zużyty toner, zanieść go do profesjonalisty, odebrać na drugi dzień, włożyć  powrotem i gotowe. Dobrze mieć pod ręką gumowe rękawiczki jednorazowe i papierowy ręcznik oraz foliową torebkę do zapakowania tonera. Na jego obudowie może być trochę pozostałości pigmentu, którym łatwo się ubrudzić. Trzeba poświęcić na to trochę czasu, ale efekt i tak jest lepszy, niż gdyby przyszło nam do głowy zabierać się za to samodzielnie.