Jakich wad i usterek na budowie deweloper nie musi uwzględniać w reklamacjach?

W miarę, jak szaleńcze kupowanie nowych domów trwa, ta rosnąca tendencja pozostawia często nabywców słabo zabezpieczonych przed wadami i usterkami budowlanymi. Nabywcy i ich prawnicy powinni zwracać uwagę na to, jakich z nich deweloper nie musi uwzględniać w reklamacjach, a za jakie ponosi odpowiedzialność.

valais-cottage-settlement-2571588_960_720

W ostatnich latach niektóre umowy deweloperskie dotyczące zakupu i sprzedaży nowych jednostek zaczęły uwzględniać limity gwarancji deweloperów na te nowe mieszkania Warszawa Włochy i inne nieruchomości. Ale to sformułowanie zwykle nie powstrzymałoby korporacji mieszkaniowej przed roszczeniami z tytułu wad konstrukcyjnych we wspólnych elementach. To się zmieniło.

Niedawno niektórzy deweloperzy zawierali umowy między sobą a spółkami, które są pod ich kontrolą w pierwszych dniach po rejestracji, gdzie korporacja zwalnia dewelopera z wszelkich gwarancji i roszczeń dotyczących niedociągnięć w budowie, z wyjątkiem minimalnego zakresu obowiązywania w ramach nowej gwarancji domowej. Umowy te mogą być autoryzowane i zarejestrowane w tytule dla wszystkich jednostek korzystających z tego prawa.

Powoduje to, że korporacja mieszkaniowa przekazana nabywcom nie ma prawa odwoływać się przeciwko deweloperowi w związku z brakami budowlanymi, poza roszczeniem z tytułu gwarancji . Co sprawia, że trzeba zachować szczególną czujność wobec podpisywania umów z deweloperami znanymi z wielu niedociągnięć i ograniczeń. Pozostawia to spółce potem niemiłą niespodzianką, gdyż musi ponieść koszty naprawy większości braków budowlanych z własnych funduszy, co prowadzi do szybkiego wzrostu wydatków.

To, co sprawia, że ta zręczna praktyka jest prawnie akceptowalna, to fakt, że umowy o zwolnieniu z odpowiedzialności i upoważniające regulaminy są ujawniane nabywcom w ramach materiałów informacyjnych, a regulamin jest rejestrowany na podstawie prawa własności po rejestracji kondominium, dając tym samym światu ostrzeżenie. Ale czy to wystarczy?

W obecnym brzmieniu kluczowym elementem ochrony konsumenta w ustawie jest pojęcie ujawnienia. Tak długo, jak ujawnia się stan rzeczy, bez względu na to, jak bardzo jest improwizowany lub niesprawiedliwy, jest to uczciwa gra. Problem polegający na tym, że ujawnienie jest kluczową postacią ochrony konsumenta dla nabywców mieszkań, jest taki, że większość nabywców zazwyczaj nie czyta materiałów przekazanych im przez dewelopera i nie rozumie, co to oznacza.

Jako kupujący: koniecznie uważaj.

Biorąc pod uwagę, że nasz rynek mieszkań jest tak konkurencyjny jak nigdy dotąd, dobry deweloper może ulec pokusie pójścia w wykorzystanie prawa zawiązanego z gwarancjami – trzeba być wobec tego naprawdę czujnym.

Dopóki nie powstanie ustawa w celu zakazania pewnych podejrzanych praktyk lub do momentu, w którym konsumenci będą mądrzejsi i będą unikać jednostronnych ryzykownych transakcji warto chociaż znać te ujęte w powyższym tekście podstawy. Jednak niniejszy tekst nie jest podstawą prawną, ale jedynie zajawką – najważniejsze jest odnieść się do umowy z deweloperem, przeczytać ją dokładnie, a w razie jakichkolwiek niejasności skonsultować z prawnikiem.